POSTĘPY ASTRONOMII
Tom XXV (1977), Zeszyt 3, 135–159
PRZEGLĄD TORUŃSKICH WYNIKÓW OBSERWACJI SŁOŃCA NA CZĘSTOŚCI 127 MHz |
Instytut Astronomii Uniwersytetu M. Kopernika (Toruń)
A SURVEY OF THE 127 MHz TORUŃ SOLAR RADIO DATA
A theoretical model enabled to find the most essential component of disturbances in the measurements. The model also shows that the present antenna system is not satisfactory for this type of observations. Some critical remarks concerning incompleteness of presented observations and some suggestions for the future observations are given. |
Problemy związane z wpływem aktywności Słońca na zjawiska geofizyczne wymagają, jak wiadomo, ciągle nowych danych obserwacyjnych. Te ostatnie są tym bardziej wartościowe im dłuższy obejmują okres i, oczywiście, im bardziej są kompletne. Toruńskie pomiary pozostawiają wprawdzie wiele do życzenia pod względem kompletności i stabilności, ale ich atutem jest właśnie bogactwo materiału statystycznego, które wraz z unikalnością (wyniki te stanowią obecnie bodajże najdłuższy na świecie ciąg obserwacji Słońca na tak długich falach) czyni je znaczącymi. Zatem, niezależnie od tego, że obserwacje te spełniały i spełniają swoje zadanie jako służba Słońca, pożyteczne wydaje się podjęcie próby zebrania i uporządkowania wszystkich dostępnych danych, którymi dysponują Światowe Centra Danych (WDCs), lub które istnieją li tylko w archiwach Instytutu Astronomii UMK. Jest to niewątpliwie przedsięwzięcie trudne do zrealizowania, jednak gdyby się powiodło chyba równie trudno byłoby przecenić jego wyniki.
Pierwszym celem niniejszego przeglądu jest zapoznanie potencjalnych zainteresowanych z istniejącym materiałem obserwacyjnym. Towarzyszy temu cień krytyki, który jednak nie podważa istoty ani potrzeby takich obserwacji, lecz daje podstawę do stwierdzenia, że jest jeszcze wiele do zrobienia, by rezultaty były bardziej wartościowe.
Dotychczasowe wykorzystanie toruńskich obserwacji, jeśli nie liczyć bieżącego pożytku charakterystycznego dla służby, ogranicza się do kilku publikacji, w których analizuje się lub korzysta z danych i które w zasadzie były dziełem tylko pracowników Instytutu. Niewątpliwie duża w tym „zasługa” braku szerokiej informacji i łatwego dostępu do tych obserwacji. Fakt, że wyniki były zawsze dostarczane do niektórych centrów danych i do wybranych osób zainteresowanych niewiele kłóci się z tą opinią wobec niesystematyczności, które pojawiały się często w opracowywaniu i dystrybucji comiesięcznych raportów i które w końcowym rozrachunku okazały się przyczyną powstawania luk w powszechnie dostępnych publikacjach.
Przez wiele lat podstawową publikacją radiowych wyników obserwacji Słońca był „Quarterly Bulletin on Solar Activity” (QBSA), docierający obecnie do odbiorców z wynikami opóźnionymi o ponad rok. Tam też można znaleźć najbardziej kompletny, choć posiadający wiele braków, materiał dotyczący średnich dziennych gęstości strumienia promieniowania Słońca (tabele Flux Density) na częstości 127 MHz, poczynając od nr 124 tego „Biuletynu” zawierającego m.in. pierwsze toruńskie wyniki z paździeqlika 1958 r. Do września 1970 r. strumienie średnie były prezentowane w QBSA równolegle ze wskaźnikiem zmienności (Variability). Od tego momentu zmienność nie jest uwzględniana w żadnym międzynarodowym biuletynie. W miarę aktualny przegląd toruńskich wyników oceny tego parametru stanowi praca B o r k o w s k i e g o (1976b). Również w QBSA były publikowane dane o zjawiskach niezwykłych (Distinctive Events lub Outstanding Occurrences), jednakże toruńskie opracowania reprezentowane były tam tylko w sporadycznych przypadkach. Znakomita większość tych wyników pozostała jedynie w raportach miesięcznych, o ile zostały w ogóle odzyskane z zapisów. Poczynając od obserwacji ze stycznia 1975 r. wszystkie opracowane w Toruniu zjawiska są opisywane w amerykańskim miesięczniku „Solar-Geophysical Data” (SGD) z opóźnieniem pół roku. Praktycznie użyteczną listę źródeł toruńskich wyników można zamknąć na kilku przeglądach rocznej aktywności Słońca publikowanych na łamach „Acta Astronomica”, „Postępów Astronomii” i „Uranii” (ostatnio tutaj zamieszczane są także comiesięczne uwagi o wynikach obserwacji i radiowej aktywności Słońca). Spis najważniejszych ze wspomianych przeglądów znajduje się w pracy B o r k o w s k i e g o (1976a).
Tabela 1
Toruńskie obserwacje Słońca na częstości 127 MHz — średnie miesięczne
gęstości strumienia
(10–22 W·m–2·Hz–l;
kolumny I do XII), oraz dane roczne: procentowa ilość dni obserwacji (P),
średni strumień (S), ilość zjawisk niezwykłych (Z), zmienność (V)
i liczba Wolfa (R, wg danych z Zürichu)
|
Zestawienie to oparto na dziennikach
obserwacji z wyjątkiem okresu od X 1958 do I 1960 r., dla którego podstawą
były raporty miesięczne. Niewielkie różnice między prezentowanymi wielkościami
a odpowiednimi liczbami znalezionymi w danych dziennych publikowanych w
QBSA, w kilku przypadkach także wziętych z raportów miesięcznych —
na ogół wynikają z błędów w tamtych źródłach oraz faktu, że średnie miesięczne
zamieszczane w QBSA były obliczane ze średnich dziennych zaokrąglonych
do liczb całkowitych (średnie w tab. 1 obliczono ze średnich dziennych
podanych z dokładnością do 0,1 su; 1 su
= 10–22 W·m–2·Hz–l).
Niestety, nie wszystkie średnie miesięczne w tab. 1 są wewnętrznie
zgodne. Wynika to z różnych założeń przyjmowanych w różnych okresach dla
redukcji danych obserwacyjnych. Strumień Słońca obliczano zawsze na podstawie
obserwacji radioźródła Cassiopeia A z uwzględnieniem źródła Cygnus A.
W pierwszych latach obserwacji przyjmowano, że na częstości 127 MHz
gęstość strumienia Cas A wynosi 1,5 su, a Cyg A —
1 su (W h i t f i e l d 1959). W okresie 1972,0 – 1974,5
przyjmowano na te wielkości odpowiednio 1,67 i 1,07 su. Od lipca
1974 r. w Toruniu stosuje się skalę kalibracyjną opartą na ostatnich
wynikach pomiarów absolutnych, w której strumień Cas A na początku
1977 r. miał gęstość 1,407 su i spada o 1,22% w stosunku rocznym
(B o r k o w s k i 1975; D e n t i in. 1974).
Jeśli oprzeć się na powyższych danych i przyjąć, że ostatnio stosowana skala
jest prawdziwa, wówczas współczynniki korygujące wszystkie wcześniejsze wyniki
pomiarów strumienia dla kolejnych lat od 1958 do 1974 będą następujące:
1,17; 1,16; 1,15; 1,13; 1,12; 1,11; 1,09; 1,08; 1,07; 1,05; 1,04; 1,03; 1,02;
1,00; 0,89; 0,88 i 0,87. Współczynniki te zostały obliczone dla środka każdego
roku z wyjątkiem 1974 r., dla którego czynnik 0,87 dotyczy tylko jego
pierwszej połowy. Przedstawione tutaj wyniki nie uwzględniają tych poprawek.
Jak wynika z niektórych prac, również obecne założenia mogą okazać się
nieścisłe (E r i c k s o n, P e r l e y 1975; R e a d 1976;
W i e l e b i n s k i l976; T s e y t l i n i in. 1976; K a n d a 1976).
Trzeba także dodać, że podane współczynniki nie uwzględniają przyczynków
związanych ze zjawiskiem dudnienia promieniowania Cas A i Cyg A
(wynika ono z małej odległości kątowej tych źródeł w stosunku do
charakterystyki anten), co czyni kalibrację w oparciu o obserwację dowolnego
z tych źródeł obarczoną pewnym, możliwym do oceny błędem. Ponadto, na
skutek omawianych dalej odbić promieniowania Słońca od ziemi, jego pomiary są
silnie zakłócane, wobec czego praktycznie wszystkie wyniki z ostatnich kilku
lat (od jesieni 1972 r.) należy traktować jako prowizoryczne.
Rys. 1. Średnie miesięczne gęstości strumienia promieniowania Słońca obserwowane na częstości 127 MHz w Obserwatorium Toruńskim |
W tab. 2 przedstawiono podsumowanie wyników opracowania zjawisk niezwykłych.
Oczywiste jest, że liczby te nie mają istotnego znaczenia statystycznego ze
względu na niekompletność wynikającą z obiektywnych częściowo trudności.
Częściowo, gdyż okazuje się, że szereg luk w tych wynikach powstała w różnych
okresach z przyczyn, które można określić terminem „brak zainteresowania”.
Widać to wyraźnie w pracy G a w r o ń s k i e j (1977), z której wynika m.in.,
że liczby z podane w tab. 2 powinny na ogół być zwiększone.
Tabela 2
Toruńskie obserwacje Słońca na częstości 127 MHz — ilość zjawisk
niezwykłych (z) i dni obserwacji (n) w miesiącu i roku (Z i N,
odpowiednio)
|
Puste miejsca w tab. 1 i 2 oznaczają brak opracowań wskazanych parametrów,
mimo że istnieją zapisy obserwacji. Średnie roczne (tab. 1) obliczono na
podstawie tych tabel zastępując puste miejsca i braki obserwacji zerami.
Są to średnie ważone ilością dni obserwacji. Średnie zmienności (V) obliczono
podobnie w oparciu o wyniki podane przez
B o r k o w s k i e g o (1976b),
uzupełniając o następujące średnie miesięczne z obserwacji późniejszych:
0,00; 0,10; 0,00; 0,55; 0,04; 0,00; 0,00; 0,07; 0,48; 0,14; 0,06; 0,03 i 0,07
(odpowiednio od XII 1975 do XII 1976 r.) oraz pominiętą w tamtej pracy
średnią z grudnia 1972 r. — 0,33. Tych samych danych użyto do wyliczenia odpowiednich wielkości do tab. 3. Przytoczone dla porównania
liczby Wolfa zostały zaczerpnięte z publikacji „Solar Terrestrial Physics
and Meteorology” (1975) i uzupełnione o ostatnie wyniki końcowe i
prowizoryczne zamieszczane w SGD (1976 i 1977). Również dla porównania
obliczono średnie miesięcy gęstości strumienia na częstości 1000 MHz do
tab. 3, do czego podstawą było „Complete Summary” ( 1975) oraz
raporty miesięczne z Toyokawa Observatory (lata 1975 i 1976).
Rys. 2. Średnie roczne: liczby Wolfa (R), wskaźniki zmienności (V), ilość wybuchów (Z) i gęstości strumienia (S) oraz procentowa liczba dni obserwacji (P) |
Gdyby połączyć wyraźne odstępstwo przebiegu strumienia od przebiegu, jaki sugerują plamy słoneczne od 1973 r. z faktem całkowitej wymiany systemu odbiorczego w tym okresie, to nasuwa się wątpliwość, czy w metodyce opracowywania obserwacji nie tkwi obecnie jakiś gruby błąd. Znaczący jednak wydaje się być inny fakt. W listopadzie 1975 r. zanotowano największe poziomy promieniowania ciągłego w całej historii toruńskich obserwacji. Tak np. średnia z dnia 20 XI wyniosła 1600 jednostek strumienia, co dorównuje poziomom wielkich wybuchów. Stąd też średnia tego miesiąca była również rekordowo duża — dwukrotnie większa od dotychczasowego „rekordu”. Spowodowało to dalej, że średnia roczna wzrosła aż do wartości 13,2 su (największa od 1960 r.), gdy tymczasem średnia z pozostałych 11 miesięcy tego roku wynosi tylko 4,6 su. Ten sam fakt powoduje, że średnia listopada jest wyższa od pozostałych (tab. 3, rys. 3). Potwierdzenie anomalności tych rezultatów dają obserwacje na częstości 100 MHz (Gorki), z których średnia omawianego miesiąca wyniosła 70 su (QBSA 1976). Trzeba jednak pamiętać, że wyniki toruńskie i wspomnianej stacji zawsze istotnie się różniły. Interesujące w tych rozbieżnościach jest to, że toruńskie wyniki pomiarów są zaniżone względem rosyjskich w okresach spokojnego Słońca, natomiast zawyżone w czasie wzmożonej aktywności (dla dużych strumieni). Sugeruje to, że odpowiedzialna za ten efekt może okazać się nieliniowość charakterystyki wzmocnienia któregoś z odbiorników (niewłaściwa kalibarcja odbiornika).
Tabela 3
Średnie: strumień (S), zmienność (V) i ilość zjawisk niezwykłych (Z)
wg obserwacji toruńskich obliczone dla poszczególnych miesięcy.
W kolumnie S(1000) podano odpowiednie strumienie na częstości 1000 MHz
wg obserwacji japońskich (Toyokawa Observatory)
|
Okazuje się, że ryzykowne wciąż pozostaje przewidywanie przebiegu aktywności
Słońca, nawet na krótki okres (C o l e 1973; C o v i n g t o n 1974, 1976;
S z y m a ń s k i 1976; B o r k o w s k i, K ę p a 1976).
Istnieje jednak kilka przesłanek na to, że minimum aktywności Słońca
w 11-letnim cyklu wystąpiło w lipcu ub.r. (np. MONSEE Bulletin
1976, SGD 1977). Do nich dołączają ostatnie wyniki obserwacji
plam słonecznych oraz promieniowania na krótszych falach radiowych, na
których wyraźnie widać składową wolnozmienną (SVC). Przegląd toruńskich
wyników w zasadzie nie daje poparcia temu sądowi.
Jeśliby wnioskować o minimum aktywności Słońca na tych falach z przebiegu
średnich rocznych zinienności i ilości wybuchów, to — jak wskazuje
Rys. 3. Średnie parametry obliczone dla poszczególnych miesięcy z okresu VIII 1964 – VII 1976 r.: S, V i Z odpowiadają strumieniowi, zmienności i gęstości zjawisk niezwykłych na 127 MHz, a S(1000) — strumieniowi na 1000 MHz |
Tabela 3 i rys. 3 zawierają statystyki poszczególnych miesięcy w obserwacjach toruńskich z wyszczególnieniem okresu obejmującego domniemany 20 cykl aktywności Słońca. Wahania średnich parametrów miesięcy w wynikach toruńskich (57–175% wartości średniej) znacznie przewyższają odpowiednią wielkość znalezioną dla strumienia na częstości 1000 MHz (6%). Najbardziej równomiernie po miesiącach w 20 cyklu rozłożyła się zmienność, ale różnica między średnią stycznia i czerwca osiągnęła prawie 62% średniej całego cyklu. Jest to świadectwo dużej dynamiki tych parametrów promieniowania Słońca na falach metrowych. Potwierdzeniem tej opinii może być też duże „zaszumienie” widm mocy (rys. 4).
Rys. 4.Widma mocy dla średnich miesięcznych strumieni i zmenności na 127 MHz oraz strumienia na 1000 MHz (Toyokawa) obliczone dla okresu XI 1961 – VI 1972 r. Wyniki są znormalizowane do odchylenia standardowego (σ) |
Estymatory widmowej gęstości mocy oparto na transformatach Fouriera wykonanych metodą szybką (STF lub FFT; C o c h r a n i in. 1967; S o b k o w s k i 1975). Względy techniczne zadecydowały o ograniczeniu ciągów analizowanych danych dą 128 punktów. Wyniki zostały znormalizowane do odchylenia standardowego składowych widma o częstotliwościach większych niż 1 cykl/128 miesięcy. Na rys. 4 dla przejrzystości pominięto częstotliwości 0 i 1, które reprezentują składowe będące odbiciem wartości średniej i 11-letniej cykliczności (odpowiednio). Ta ostatnia składowa najwyraźniej występuje w widmie strumienia na częstości 1000 MHz (przewyższa 290 razy odchylenie standardowe σ). W toruńskich wynikach składowa ta wynosi 9,2 σ dla strumienia (S) i 41,2 σ dla zmienności (V). Poziom 3 σ przekracza również linia odpowiadająca okresowi ok. 3,4 miesiąca w widmie strumienia. Jest ona też widoczna, chociaż nieco słabiej, w widmie zmienności. Podobne analizy wykonane dla innych przedziałów czasu, z mniejszą rozdzielnością i z zastosowaniem funkcji okna typu Tukeya (S c h w a r t z, S h a w 1975; B e n d a t, P i e r s o l 1976) prowadzą do znacznie różnych wyników. Na tej podstawie można zaniedbać inne linie widmowe widoczne na rys. 4, dotyczące obserwacji toruńskich, być może z wyjątkiem wskazanych tam prążków odpowiadających okresom 11,6, 9,1 i 2,4 miesiąca. Ta rozbieżność rezultatów analizy widmowej i porównania z wynikami uzyskanymi przez E l- R a e y a i A m e r a (1975) (stwierdzają oni m.in. 160-dniową periodyczność w analizowanych tu wynikach z Toyokawy) oraz C u r r i e g o (1973) wobec niekompletności toruńskich pomiarów każą sądzić, że lepszym estymatorem widmowej gęstości mocy — zwłaszcza od strony małych częstotliwości widmowych — okaże się wynik zastosowania niedawno opracowanej metody maksymalnej entropii (np. U l r y c h 1972).
Rys. 5. Rozkład liczby średnich dziennych i miesięcznych n(S)
w funkcji amplitudy strumienia S w obserwacjach toruńskich |
Wgląd w rozkład amplitud średnich strumieni dziennych (rys. 5) daje dodatkowy argument na to, że w 1975 r. aktywność Słońca na 127 MHz osiągnęła minimum w części spadkowej 20 cyklu. Świadczy o tym procentowa ilość dni, w których obserwowano zwiększone strumienie promieniowania. Tak np., w 1975 r. zanotowano 7,6% średnich dziennych większych od 7 su, gdy w 1976 r. było ich 10,5% (jakościowo ten sam rezultat utrzymuje się dla średnich większych od dowolnej z wartości wziętych z przedziału 6–16 su). Porównanie histogramów amplitud średnich dziennych w latach 1975–1976 i 1968–1969 (rys. 5) sugeruje, że obecne pomiary promieniowania Słońca spokojnego są stabilniejsze (mówi o tym wyraźnie mniejszy rozrzut wokół mediany, która w latach 1975–1976 wyniosła 3,1 su, a w latach 1968–1969 — 3,2 su). Dodać też warto, że w l. 1968 i 1969 średnich dziennych większych od 7 su było odpowiednio 17,3 i 9,9%, co — wobec bliskości tych lat okresowi maksimum aktywności Słońca — znacznie osłabia argument o obecnym minimum.
Rys. 6. Wyniki toruńskich pomiarów strumienia promieniowania Słońca na częstości 127 MHz w latach 1973–1976 wykonanych w 6 listku interferencyjnym (ok. godz. 9 czasu uniwersalnego). Dane z 1973 r. pochodzą z innej serii opracowań |
Rys. 7. Porównanie rzeczywistych zmian strumienia obserwowanego na kierunku 9 listka interferencyjnego (południe prawdziwe) w latach 1975–1976 z przebiegiem teoretycznym. Strzałki u dołu rysunku wskazują momenty i kierunki przestawiania nachylenia anten (co 6° deklinacji Słońca) |
Nawet bardzo pobieżny przegląd obserwacji w ostatnich kilku latach pozwala zauważyć silny wpływ pór roku na wyniki. Dla zilustrowania tego efektu na rys. 6–9 przedstawiono roczne przebiegi wyników pomiaru strumienia promieniowania Słońca w kilku, reprezentatywnych dla charakterystyki systemu antenowego, listkach interferencyjnych w latach 1973–1976. Listkom przyporządkowano numery zgodnie z upływem czasu w ten sposób, że listek nr 9 pojawia się na ok. 10 min. przed południem prawdziwym w Piwniacach. Prezentowane na tych rysunkach wyniki nie pokrywają się z wynikami publikowanymi miesięcznie w dostępnych biuletynach. Obliczono je przy założeniu, że charakterystyka systemu antenowego w rozpatrywanym okresie nie ulega zmianie. Na wszystkich przebiegach wyróżnia się składnik wolnozmienny o rocznej powtarzalności mający trzy maksima, z których najwyższe przypada na okres najmniejszej deklinacji Słońca, oraz trzy minima z najmniej znaczącym z okresu maksimum deklinacji Słońca (czerwiec). Jakościowo taki sam przebieg uwidacznia się w uśrednionych całodziennych wynikach (średnie obejmujące listki od 5 lub 6 do 17). Pokazuje to rys. 9. Z pożytkiem dla późniejszych rozważań można zauważyć, że minima w lutym (rys. 10) oraz w październiku lub listopadzie, jak również niższe maksima z marca i września, pojawiają się tym później wiosną i tym wcześniej jesienią im większy jest kąt pomiędzy płaszczyzną południka miejscowego i kierunkiem listka charakterystyki anten.
Rys. 8. Wyniki pomiarów strumienia w latach 1974–1976 w
12 listku interferencyjnym (przed lub ok. 12 godz. UT) |
Symetria zmian względem ekstremalnych deklinacji Słońca oraz zależność momentów pojawiania się ekstremów strumienia od kierunku na sferze niebieskiej (symetria względem południka) przemawiają za odbiciową ich interpretacją. Wprawdzie nie badano jeszcze wpływu tego czynnika na wcześniejsze wyniki obserwacji, jednak jeśli on istniał przed 1972 r., to w znacznie mniejszym stopniu niż obecnie. Wiąże się to z szerokością wiązek charakterystyki anten w płaszczyźnie H, w której następują odbicia. Od jesieni 1972 r. do służby Słońca używa się anten o szerokości połówkowej ok. 65°, z czego już wynika, że w okresie najmniejszej deklinacji Słońca promieniowanie odbite od płaskiego terenu przed antenami w poziomej składowej polaryzacji nawet w południe jest odbierane ze skutecznością ok. 50% w stosunku do sygnału przychodzącego z kierunku największego wzmocnienia.
Rys. 9. Przebiegi strumienia obserwowanego w 15 listku interferencyjnym
(u góry) i średnie dzienne (9–15 UT) w latach 1975–1976 |
Podczas opracowywania obserwacji łatwo jest zauważyć, że w czasie zimy istnieją ponadto względnie szybkie (dla kontrastu będą dalej zwane oscylacjami) zmiany strumienia mierzonego na poszczególnych listkach interferencyjnych mające okres kilku (4 – 10) dni. Zgodność pojawiania się ekstremów tych oscylacji w kolejnych latach (rys. 11a) i korelacja pomiędzy poszczególnymi iistkami niezbiecie świadczy o nieprzypadkowym ich charakterze i każe odrzucić m.in. wpływ aktywności Słońca jako jedną z możliwych interpretacji. Wyjaśnienia można by szukać w odbiciach promieniowania od dalekich przedmiotów terenowych (w odległościach rzędu 100 m), jak to sugeruje duża częstotliwość oscylacji w obecności małych zmian deklinacji Słońca. Mimo że istnieją również inne przesłanki „za”, to jednak wizja lokalna jest tym, co każe wątpić w takie wyjaśnienie.
Brak zadowalającego wytłumaczenia zjawiska oscylacji usprawiedliwia zwrócenia uwagi na dwa jeszcze fakty z tym związane. Szczególnie nieprzyjemne rozmiary osiągają oscylacje w środku zimy (grudzień) na kilku skrajnych popołudniowych listkach (rys. 9 i 11b). Inną charakterystyczną własnością jest niemal całkowity ich zanik jesienią, gdy wiosną widoczne są jeszcze w marcu. Pierwszy z faktów kojarzy się z niesymetrycznym względem kierunku południa ukształtowaniem terenu przed antenami, drugi zaś — z różnymi warunkami atmosferycznymi (wilgotność gruntu) wiosną i jesienią. Oba jednak, o ile te skojarzenia są słuszne, ponownie kierują myśl na odbicia.
Rys. 10. Przebiegi strumienia obserwowanego w listkach 6, 8, 10, 12, 14, 16 oraz średnie dzienne (z listków 5 lub 6–17) w dniach 20 I – 16 III lat 1974, 1975 i 1976 |
Od czasu uruchomienia obecnie używanych anten do września 1975 r. w opracowaniach obserwacji nie uwzględniano wpływu promieniowania odbitego. Efektywne zmiany wag listków interferencyjnych były poprawiane ze statystycznych odchyłek względem listka centralnego
Rys. 11. Przykłady oscylacji strumienia w okresie zimy w 5 listku intereferencyjnym (a) i ich porównanie w listkach od. 6 do 16 (b). Strzałki wskazują jedno z maksimów podejrzane o wspólne pochodzenie |
Rys. 12. Szkic pokazujący mechanizm powstawania zakłóceń odbioru wywołanych przez promieniowanie odbite od ziemi, na przykładzie jednej anteny. Okrąg symbolizuje charakterystykę kierunkową anteny (A) |
Na rys. 12 pokazano sytuację, w której do anteny odbiorczej A oprócz promieniowania padającego wprost (a) dociera też wiązka odbita (b) od powierzchni ziemi przed anteną (rozważana jest tu tylko składowa liniowa polaryzacji fali, prostopadła do rysunku). Z geometrii zjawiska łatwo zauważyć, że różnica dróg (wyrażona w długościach fali λ) przebytych przez oba promienie wyniesie 2·H·cosΔ·sin(h + Δ), gdzie: H jest wysokością środka promieniowania anteny nad ziemią (w λ), Δ — kątem nachylenia płaszczyzny odbijającej względem poziomu, a h — wysokością źródła promieniowania. Pomija się tutaj skończoną rozciągłość źródła oraz skończoność wstęgi odbieranych częstości, gdyż dla toruńskiego przypadku są one zaniedbywalne (Dodatek, B o r k o w s k i 1976a). Odpowiednia do przebytych dróg różnica faz sygnałów będzie większa o π (180°), ponieważ faza padającej fali w rozpatrywanej polaryzacji przy odbiciu zostaje odwrócona. W przypadku interferometru dwuantenowego o bazie d (w λ) będą cztery wiązki, których względne fazy wyniosą:
| (1) |
gdzie: indeksami 1 i 2 odróżniono wysokości obu anten i odpowiednie nachylenia terenu, δo i to oznaczają współrzędne równikowe bazy (deklinacja i kąt godzinny), δ i t — położenie źródła promieniowania w tychże współrzędnych, a D — różnicę dróg sygnałów w liniach przesyłowych (od anten do odbiornika) wyrażoną również w λ. Wielkości Ψo i Ψ2 opisują zależności fazowe interferometru przy zaniedbaniu odbić.
Ograniczając nieco ogólność można przyjąć, że średnie amplitudy wszystkich czterech wiązek początkowo są jednakowe. Zróżnicowanie ich nastąpi wskutek strat przy odbiciu oraz nieizotropowości charakterystyk anten, Ten pierwszy czynnik silnie zależy od aktualnie panujących warunków atmosferycznych. Do obliczeń przyjęto zależność od kąta padania opracowaną dla tzw. dobrej gleby (ε = 10, σ = 0,01 S/m) na podstawie pracy P i c q u e n a r d a (1974 ): Ri = 0,864 – 0,0043(h + Δi), gdzie h + Δi, (i = 1,2) wyrażone jest w stopniach. Dla wiązek odbitych w dalekim polu (strefa Fraunhofera) tłumienie wynikające z charakterystyki anten dobrze przybliża czynnik cos22(h + Δi) (rys. 12). Z faz (1) i powyższych przybliżeń można wyeliminować wysokość h korzystając ze znanych zależności trygonometrii sferycznej (zachodzi: sin h = sinψsinδ + cosψcosδcos t, gdzie ψ jest szerokością geograficzną miejsca obserwacji), co już pozwala skorzystać z zależności wyprowadzonej w Dodatku dla obliczenia przebiegu obserwacji źródła punktowego w funkcji jego współrzędnych równikowych i w obecności odbić. Ze względu na nieregularność rzeźby terenu dla toruńskiego interferometru najbardziej wiarogodne wydają się być chwilowo jedynie modele obliczone dla małych kątów godzinnych (obserwacje w pobliżu południa prawdziwego w przypadku Słońca). Praktyczne obliczenia wykonano w oparciu o przekształcenie:
| (2) |
gdzie: Qj = Ricos22(h + Δi), i = 1, 2 są amplitudami pola, elektrycznego fal odbitych, a S jest średnim strumieniem Słońca spokojnego (przyjęto S = 3 su). Na parametry charakteryzujące toruński instrument położono następujące wartości: H1 i H2 z przedziału 0,8 – 1,5 λ, Δ1 = 5°, Δ2 = 0°, δo = 0°, to = 90°, d = 10 λ oraz D = 0,5 λ. Jeden z modeli, odpowiadający obserwacji w 9 listku interferencyjnym, przedstawia rys. 7.
Chociaż generalnie wyniki obliczeń teoretycznych przebiegów obserwacji Słońca w ciągu roku są zgodne z obserwacjami, to jednak istnieją różnice, których nie można złożyć na karb uproszczeń modelu czy też niedokładności parametrów interferometru. Z modelu wynika np, że gdy deklinacja Słońca osiągnie taką wartość, że promieniowanie odbite będzie dochodziło do anten pod kątem ok. 90° (względem kierunku maksimum wzmocnienia), wówczas jego wpływ powinien znikać przynajmniej tak, jak to sugeruje charakterystyka promieniowania anten (cosinus tego kąta w czwartej potędze). Łatwo skądinąd pokazać, że w takim przypadku odbicie następuje w pobliżu granicy dalekiego pola, gdzie przestają obowiązywać charakterystyki określone dla tamtego pola. Stąd prawdopodobnie wynika zaskakujący fakt wystąpienia minimum w obserwowanych strumieniach promieniowania Słońca w środku lata (kwiecień – sierpień), w czasie, gdy promieniowanie odbite dochodzi do anten pod kątem większym niż 90°. Oznacza to, że dostaje się ono tam przez listki boczne charakterystyki anten, a te w dalekim polu są przynajmniej 80-krotnie (w mocy) słabsze od głównego (B r o w n 1974; Andrew Corp. 1966), gdy tymczasem depresja strumienia obserwowanego wynosi (ostrożnie oceniając) ok. 10%. Biorąc jeszcze pod uwagę współczynnik odbicia (ok. 0,5 przy tych kątach padania) trudno jest ustrzec się wniosku, że to letnie minimum jest wynikiem w zasadzie tylko faktu, że wysokość umieszczenia anten nad ziemią jest mniejsza od odległości dalekiego pola (ok. 1 λ względem ok. 2 λ dla zwykle przyjmowanej granicy dalekiego poła). Dla poparcia tych rozważań na rys. 13 pokazano pośredni rezultat obliczania modelu obserwacji w obecności odbić — dla anten bezkierunkowych i ze 100% skutecznością odbicia, dzięki czemu wyniki są wolne od nieokreśloności charakterystyk anten i współczynnika odbicia. Widać z nich, że kderunek wpływu odbić letnich jest zgodny z tym, co się obserwuje (zaniżenie wyników pomiarów).
Rys. 13. Teoretyczny przebieg strumienia obserwowanego w południku za pomocą interferometru o izotropowych antenach w obecności odbić, ze współczynnikiem 1, w funkcji deklinacji źródła (na górnej skali zaznaczono niektóre momenty odpowiadające deklinacji Słońca) |
Analizując obserwowane przebiegi w 9 listku (rys. 7) w lutym i na przełomie października i listopada nietrudno wyróżnić nieoczekiwane wzrosty strumienia, kłócące się z modelem, Być może, że przyczynek do interpretacji tej rozbieżności tkwi w fakcie, że jest to okres, kiedy odbicia następują pod kątami bliskimi kątowi Brewstera. Przy przejściu przez ten kąt następuje odwrócenie fazy składowej pola elektrycznego, leżącej w płaszczyźnie padania. Jeżeli płaszczyzna ta nie jest prostopadła do kierunku polaryzacji anteny, wówczas składowa taka może być również odebrana. W danym przypadku rzeźba terenu sprzyja takiej możliwości.
Z przeprowadzonej dyskusji w tym punkcie wynikają dwa ważne wnioski. Po pierwsze, charakterystyki obecnie używanych anten są zbyt szerokie w płaszczyźnie H, co powoduje, że promieniowanie odbite przed antenami jest w znaczącym stopniu odbierane. Po drugie, wysokość umieszczenia anten jest zbyt mała, czego efektem jest obecność wpływu odbić na wyniki w ciągu całego roku. Godzi się jednak nadmienić, że ten czynnik nie jest tak istotny jak pierwszy, o czym przekonują wcześniejsze obserwacje — za pomocą anten o porównywalnej wysokości, lecz o węższej wiązce.
Tabela 4
Rozkład na dni tygodnia całodziennych braków w obserwacjach w okresie 11 IX 1974 – 31 I 1977
|
Tabela 5
To samo co w tab. 4, ale wg przyczyn
|
By uniknąć gołosłowności przeanalizowano straty (tylko całodzienne) w
obserwacjach w ostatnim okresie. Analizą tą, objęto tylko okres po
11 IX 1974 r., gdyż przedtem wystąpiła dłużej trwająca przerwa spowodowana
uszkodzeniem systemu antenowego. Rezultaty zawierają tab. 4 i 5. W pierwszej
z nich przedstawiono rozkład strat wg dni tygodnia. Dla porównania podano
tam analogiczny rozkład w latach 1968–1969. Komentarz wydaje się
zbyteczny wobec wymowy liczb, warto jednak dodać, że z 31 dni straconych
w niedzielę lub poniedziałek, aż 20 wystąpiło w niedzielę i następujący
po niej poniedziałek (po kolei). Jeszcze bardziej przekonywająca wydaje
się być tab. 5, w której zawarto podział strat na przyczyny. Podziału
dokonano w ten sposób, że przez brak obsługi rozumiano wszelkie usterki
systemu odbiorczego, które były możliwe do usunięcia w ramach codziennej
obsługi, gdyby tylko zostały w porę zauważone. Do nich wliczono m.in.
awarie automatu zegarowego włączającego zapis obserwacji i niesprawności
samopisów (brak tuszu, brak taśmy papierowej, uszkodzenie taśmy
uniemożliwiające zapis). Awarie odbiornika to długotrwałe niestabilności
jego pracy lub wzbudzenie się {występowały głównie w letnie upalne dni).
Do innych usterek zaliczono awarie zasilacza stabilizowanego (zasilacz
odbiornika), uszkodzenie złącza antena – linie przesyłowe lub brak
napięcia w sieci.
Do pozytywów warto dorzucić fakt, że tych straconych obserwacji w ostatnich latach jest jednak nieco mniej (tab. 2), nawet jeśli pominąć w rachunkach przerwy długoczasowe, wynikające z poważniejszych przyczyn. Najczęstszą przyczyną pojedynczych przerw w obserwacjach były niesprawności samopisów, a w tym kontekście wprowadzenie równoległego zapisu na dwóch rejestratorach niewątpliwie wydatnie zmniejszyło procent obserwacji zmarnowanych. Stosowane obecnie rejestratory (LRK-1) ulegają jednak tak częstym usterkom, że nawet ich dublowanie nie gwarantuje uzyskania jednego choćby zapisu z systemu pozostawionego przez 2–3 dni bez opieki. Na ich usprawiedliwienie trzeba dodać, że warunki ich pracy urągają niekiedy podstawowym wymogom klimatycznym. Pewnej dalszej poprawy skuteczności zapisu można oczekiwać w niedalekiej przyszłości, po zainstalowaniu elektronicznego układu włączenia i wyłączania zapisów w miejsce zawodnego zegara mechanicznego. Nie wyeliminuje to, oczywiście, strat poniesionych w wyniku awarii samopisów czy, jak kto woli, braku przynajmniej jednokrotnej w ciągu dnia kontroli przebiegu obserwacji.
Antena jest urządzeniem liniowym, dlatego sygnały indukują w niej napięcia proporcjonalne do chwilowych amplitud pola elektrycznego odbieranych fal w składowej o kierunku polaryzacji anteny (płaszczyzna E w przypadku dipola). Uśrednioną po czasie moc wydzielaną na obciążeniu anteny można wyrazić przez średnią kwadratową wartości indukowanego napięcia:
|
(3) |
gdzie: E[ ] jest symbolem wartości średniej, ΣVi oznacza skończoną sumę napięć wywołanych przez sygnały wzajemnie skorelowane, a U — przyczynek od promieniowania niespójnego lub nieskorelowanego z poprzednimi. Występujący w rozwinięciu wyrażenia opisującego uśredniany sygnał iloczyn składników nieskorelowanych znika przy dostatecznie długim uśrednianiu, (3) można więc przepisać do postaci:
| (4) |
gdzie: C = E(U2) w radioastronomicznej praktyce oznacza zwykle wolnozmienne tło dla sygnału obserwowanego. Dla dwóch sygnałów wąskowstęgowych zachodzi związek:
| (5) |
co się łatwo sprawdza w przypadku, gdy te sygnały są harmoniczne. Jeżeli różnica faz sygnałów Ψi – Ψj i powstaje jedynie z różnicy τij w czasie przybycia czół fal do środka promieniowania anteny, to jest ona równa 2πfτij, gdzie f jest częstością odbieranych fal. Dla napięć szumowych w skończonej wstędze częstości Δf czynnik fazowy w (5) powinien być zastąpiony pnez odpowiednią średnią po wszystkich częstościach wstęgi, jest to jednak zbyteczne jeśli tylko nierówność:
| (6) |
jest spełniona dla wszystkich opóźnień odpowiadających różnicom dróg dij (C h r i s t i a n s e n, H ö g b o m 1969). Tak np. przy częstości 127 MHz, wstędze 230 kHz i opóźnieniu 10 λ (toruński interferometr) lewa strona (6) wynosi 0,11, co zadowalająco spełnia ten warunek.
Kładąc w (5) E(V2i) = E2i z (4) i (5) dostaje się:
| (7) |
Jeżeli do pomiaru sygnału używa się radiometru o charakterystyce kwadratowej, wówczas dostaje się na wyjściu napięcie proporcjonalne do mocy P albo, przepisując inaczej prawą stronę związku (7), do:
| (8) |
— dodać trzeba, że Ej wyraża tutaj skuteczną amplitudę pola elektrycznego i-tej wiązki promieniowania we właściwej składowej polaryzacji pomnożoną przez napięciową charakterystykę promieniowania anteny.
Pożytecznie jest zauważyć, że wzór (8) jest stosunkowo ogólny i łatwo go zastosować do dowolnego zestrojenia anten oraz układu obserwowanych źródeł. Przy obserwacji za pomocą kilku połączonych anten wzór ten pozostaje słuszny po uwzględnieniu w fazach Ψi dodatkowych opóźnień powstałych przypadkowo lub celowo w liniach przesyłowych — np. wskutek przełączania fazy w interferometrze typu Ryle'a albo na wyjściu odbiornika interferometru korelacyjnego pojawiają się napięcia postaci (8), w której C znika. Zastosowanie systemu odbiorczego typu Dicke'go zmniejsza tylko wartość „stałej" C o wielkość proporcjonalną do mocy szumów źródła porównawczego. W szczególności, w prostym (dwuantenowym) interferometrze addytywnym skierowanym na punktowe źródło kosmiczne, wyrażenie (8) sprowadza się do:
| (9) |
gdzie położono E = E1 = E2 sugerując tym identyczność obu anten. Nietrudno też pokazać, wykorzystując dowolność wielkości C, że w przypadku dwóch takich źródeł obserwowanych jednocześnie wyrażenie analogiczne do (9) ma postać:
| (10) |
gdzie primami odróżniono amplitudy i fazy sygnałów z drugiego źródła. Wzór (10) daje pożyteczną podstawę do oceny zakłóceń obserwacji wywołanych obecnością niezbyt odległych kątowo źródeł (ważny problem toruńskich kalibracji obserwacji Słońca na źródłach Cas A i Cyg A).
Do opisu faz sygnałów konieczna jest znajomość rozmieszczenia anten. Pouczająca będzie analiza prostego przypadku z dwoma antenami. Jeśli w środku układu kartezjańskiego o osiach skierowanych na zachód (x), na południe (y) i na północy biegun nieba (z) mieści się jedna z anten, a druga ma współrzędne xo, yo i zo, to transformują się one ze współrzędnych równikowych przez przekształcenie:
| (11) |
|
gdzie 1(...) jest wektorem jednostkowym w kierunku źródła osadzonym w początku układów współrzędnych. Ta różnica dróg jest miarą różnicy faz (wyrażonej w radianach):
| (12) |
Bardzo często interferometry buduje się tak, by baza leżała na linii wschód–zachód i zawsze wymagana jest znajomość odchyłek od tego położenia. Korzystając z wzoru (12) nietrudno zauważyć, że różnica fazy sygnału źródła obserwowanego interferometrem rzeczywistym (11) i interferometrem o bazie do ustawionym idealnie na osi x wyniesie:
| (13) |
gdzie xo – do, yo i zo są dodatnimi odchyłkami (w λ) bazy odpowiednio: w kierunku zachodu, południa i ponad płaszczyznę równika niebieskiego. W praktyce właśnie z tej zależności korzysta się przy wyznaczaniu odchyłek w podanych kierunkach (E l s m o r e i in. 1966).
W rzeczywistości oprócz różnicy faz wynikającej z usytuowania anten powstaje zwykle też przesunięcie na skutek różnicy w długościach linii przesyłowych D (w λ) do punktu węzłowego, które trzeba dołączyć do różnicy (12). W przypadku, gdy δ = 0° i to = 90° (anteny na osi x) wzór (9) przechodzi w:
|
lub, zaniedbując stałe, w:
|
(14) |
Autor pragnie dodać, iż powyższa praca powstała w znaczącym stopniu dzięki bezinteresownej pomocy wielu osób — pracowników Obserwatorium. Szczególne wyrazy wdzięczności chce on przekazać Dr. J. H a n a s z o w i za nieustanną pomoc w wielu problemach związanych z obserwacjami Słońca, Dr. A. W o l s z c z a n o w i za wprowadzenie w arkana dyskretnej analizy widmowej i Mgr inż. J. U s o w i c z o w i za dyskusje z teorii sygnałów oraz życzliwie udostępnienie własnych zbiorów literaturowych.
B e n d a t, J.S., P i e r s o l, A.G., 1976, Metody analizy i pomiaru sygnałów losowych, PWN , Warszawa.
B o r k o w s k i, K.M., 1975, Post. Astr., 23, 199.
B o r k o w s k i, K.M., 1976a, Post. Astr., 24, 15.
B o r k o w s k i, K.M., 1976b, Post. Astr., 24, 115.
B o r k o w s k i; K.M., G o r g o l e w s k i, S., U s o w i c z, J., 1975, Post. Astr., 23, 141.
B o r k o w s k i, K.M., K ę p a, A., 1976, Urania, 47, 89.
B r o w n, J.S., 1974, 1975, informacje prywatne.
C h r i s t i a n s e n, W.N., H ö g b o m, J.A., 1969, Radiotelescopes, Cambridge University Press, Cambridge.
C o c h r a n, W.T., C o o l e y, J.W., F a v i n, D.L. i inni, 1967, IEEE Trans. Audio Electroacoust., 15, 45, No 2.
C o l e, T.W., 1973, Solar Physics, 30, 103.
Complete Summary of Daily Solar Radio Flux, Series-70, Toyokawa 1975.
C o v i n g t o n, A.E., 1974, J. R. Astr. Soc. Can., 68, 31.
C o v i n g t o n, A.E., 1976, SGD, No. 378 (Supplement), 8.
C u r r i e, R.G., 1973, Astrophys. Space Sci., 20, 509.
D e n t, W.A., A l l e r, H.D., O l s e n, E.T., 1974, Astrophys. J., 188, L11.
E l- R a e y, M., A m e r, R., 1975, Solar Physics, 45, 533. .
E l s m o r e, B., K e n d e r d i n e, S., R y l e, M., 1966, MNRAS, 134, 87.
E r i c k s o n, W.C., P e r l e y, R.A., 1975, Astrophys. J., 200, 183.
G a w r o ń s k a, G., 1977, praca magisterska UMK.
K a n d a, M., 1976, IEEE Trans. Instr. Measur., 25, 173,
MONSEE Bulletin No.8, p. 10, ICSU Special Committee on Solar-Terrestrial Physics., Sep. 1976.
P i c q u e n a r d, A., 1974, Radio Wawe Propagation, Macmillan, London and Basingstoke.
Quarterly Bulletin on Solar Activity, 1959–1976, IAU, Zürich.
R e a d, P.L., 1976, 9th Young European Radio Astronomers Conference (YERAC), 2–5 Aug., Toruń. oraz MNRAS, 178, 259 (1977).
S c h w a r t z, M., S h a w, L., 1975, Signal Processing, McGraw-Hill, N. York.
S o b k o w s k i, J.. 1975, Częstotliwościowa analiza sygnałów, Wyd. MON, Warszawa.
Solar-Geophysical Data (SGD), 1975–1977, U.S. Department of Commerce, Boulder, Colorado.
Solar-Terrestrial Physics and Meteorology: A Working Document, SCOSTEP Secretariat, July 1975, Washington.
S z y m a ń s k i, W., 1976, Urania, 47, 88.
T s e y t l i n, N.M., D m i t r i e n k o, L.V., D m i t r i e n k o, D.A., M i l l e r, E.A., S n e g i r e v a, V.V., T i t o v, G.K., 1976, Radiofizika, XIX, 1106.
U l r y c h, T.J., 1972, J. Geophys. Res., 77, 1396.
Urania, 1975–1977, PTMA, Kraków,
W h i t f i e l d, G.R., 1959, Paris Symposium on Radio Astronomy (Ed. R.N. Bracewell), p. 297, Stanford, California.
W i e l e b i n s k i, R., 1976, Methods of Experimental Phys. (Astrophys.), 12, 82.